wtorek, 12 sierpnia 2014

Prościej już się nie da

Bajecznie łatwe, szybkie, a przede wszystkim pyszne śniadanie?
Oczywiście owsianka - na mleku, wodzie, z jogurtem, z owocami, z orzechami... Niestety w Polsce mamy utrudniony dostęp do bezglutenowych płatków owsianych, a te dostępne w marketach są mocno nim zanieczyszczone. Co w takim razie pozostaje biednym, ograniczonym konsumentom produktów bezglutenowych?
Przede wszystkim kasza jaglana. Kasza, której całe życie szczerze nie znosiłam ze względu na specyficzną konsystencję i mdły posmak. Zdecydowałam się na jej spróbowanie tylko ze względu na walory zdrowotne (o których opowiem w niedalekiej przyszłości) i ciekawy pomysł podania. Efekt? Przepadłam zupełnie. Dzień bez kaszy dniem straconym.

Jaglanka kakaowa - najprostsza.

  • kasza jaglana - ok. 3 łyżki
  • woda lub mleko (dla wybranych) - 2:1 w stosunku do kaszy
  • kakao - ok. 2 kopiaste łyżeczki
  • siemię lniane - łyżka
  • owoce - w moim przypadku nektarynka
Jaglanka kakaowa - ver. beta
Kaszę prażymy w garnuszku na małym płomieniu kilka minut. Uwaga - bardzo łatwo się pali (wiem z autopsji). Kiedy już zacznie lekko pachnieć, przepłukujemy ją wodą. Ten zabieg ma na celu usunięcie nieprzyjemnej goryczki. Kaszę zalewamy świeżą wodą i czekamy, aż zacznie wrzeć. Dodajemy siemię i często mieszamy. Po ok. 15-20 minutach zdejmujemy z gazu i mieszamy z kakao.


Właściwie dodajemy wszystko na co mamy ochotę i co mamy pod ręką: sezonowe i suszone owoce, orzechy, przyprawy, jogurt, dżem, korniszona jak ktoś lubi.


W mojej wersji: nektarynka i orzechy włoskie. 
W tle zapowiedź śniadania dla uprzywilejowanych.


Pozdrawiam serdecznie
michalewa

1 komentarz:

  1. Pomimo, że wersja podstawowa nie wygląda zbyt zachęcająco, to miałam okazję próbować wersji de luxe z mlekiem i owocami i było pyszne:)

    OdpowiedzUsuń