Niezależnie od warunków atmosferycznych każdy dzień rozpoczynam porcją kaszy jaglanej z owocami. Co pogoda ma wspólnego z moim posiłkiem? Wbrew pozorom bardzo dużo - przypomnę tylko, że kasza jaglana ma właściwości silnie rozgrzewające, a ja z godnym podziwu uporem konsumowałam ją ze smakiem w największe upały. Takie śniadanie to idealny motywator do nabycia innego, bardzo zdrowego nawyku - lodowatych pryszniców.
Temperatura opadła, nadszedł czas na spanie w skarpetkach, a ja zapragnęłam eksperymentów z miętą. W połączeniu z arbuzem daje nam przepyszny, chłodzący pudding jaglany. W chłodne poranki zachęcam jednak spożywać w towarzystwie gorącej herbaty.
Po drobnym dosłodzeniu polecam również jako deser.
Po drobnym dosłodzeniu polecam również jako deser.
Miętowy pudding jaglany
- 3 łyżki kaszy jaglanej
- 2 łyżeczki kakao
- 1 łyżka siemienia lnianego
- 4 listki świeżej mięty
- owoce: arbuz
Kaszę przygotowujemy standardowo [prażymy w garnuszku na małym płomieniu
kilka minut, kiedy już zacznie lekko
pachnieć, przepłukujemy ją wodą. Kaszę zalewamy świeżą wodą i czekamy,
aż zacznie
wrzeć]. Dodajemy siemię i często mieszamy. W międzyczasie
przygotowujemy arbuza. Po ok. 15 minutach
zdejmujemy z gazu, blendujemy z kakao oraz miętą. Dodajemy posiekane orzechy oraz
owoce.
Zapewniam, że pod warstwą arbuza ukryty jest pudding. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz